Niewydolność serca: niewidoczna, groźna i ignorowana

Zmęczenie, duszność, obrzęki – prozaiczne objawy są często przez Polaków ignorowane. Jak jednak przekonują eksperci zaangażowani w kampanię społeczną „Za głosem serca”, te symptomy – wydawałoby się prozaiczne – mogą zwiastować poważną chorobę, jaką jest niewydolność serca.

Przewlekłą chorobę serca można śmiało nazwać cichym zabójcą. Jak przyznają eksperci, jej pierwsze objawy są mało wyrażone, sama choroba nie należy w pierwszych etapach do bardzo uciążliwych i w efekcie społecznie jest bagatelizowana, niezauważana i wręcz ignorowana. Jak wskazuje dr hab. n. med. Marta Kałużna-Oleksy z I Kliniki Kardiologii UM w Poznaniu oraz Polskiego Stowarzyszenia Osób z Niewydolnością Serca, w efekcie zbyt późnej diagnostyki pacjenci są zdecydowanie częściej hospitalizowani, a sama choroba jest najczęstszą przyczyną zgonów.

– Polska ma najwyższy wskaźnik hospitalizacji pacjentów z niewydolnością serca. Ogromnym problemem z częstymi hospitalizacjami jest to, że każda kolejna hospitalizacja po zaostrzeniu niewydolności serca skraca ich życie – wskazuje kardiolog.

Niewydolność serca – zacznijmy od podstaw  

Ekspertka podkreśla, że niewydolność serca to stan kliniczny związany ze szczególnymi objawami pacjenta i może manifestować się w różnorodnych sposób.

– Niewydolność serca to postępująca choroba, w której serce nie pracuje prawidłowo i nie jest w stanie przepompować ilości krwi wystarczającej do zaspokojenia potrzeb organizmu. Prowadzi do niej każda choroba kardiologiczna, tzn. że może rozwinąć po zawale, u pacjenta z chorobą wieńcową, po zapaleniu mięśnia sercowego. Ale nie tylko, ponieważ również cukrzyca czy problemy z tarczycą też mogą prowadzić do niewydolności serca – wskazała dr hab. n. med. Marta Kałużna-Oleksy.

Klinicystka wskazała również, że pierwszymi objawami niewydolności serca może być zmęczenie czy gorsza tolerancja wysiłku. Ale nie tylko. Zwraca również uwagę, że u pacjentów mogą pojawiać się również duszność, zazwyczaj symetryczne obrzęki wokół kostek, ud. – Każdy z tych objawów powinien skłonić nas do wizyty u lekarza i wykonania właściwej diagnostyki. Aby stwierdzić niewydolność serca oraz określić jej typ, konieczne jest wykonanie badania ECHO-kardiograficznego – wskazała kardiolog. Dopiero na tej podstawie możliwe jest określenie typu niewydolności serca, z jaką mamy do czynienia.

Na podstawie badania ECHO serca i oceny tzw. frakcji wyrzutowej (czyli parametru oceniającego jaki odsetek objętości krwi znajdującej się w lewej komorze serca jest „wyrzucany” z serca i trafia do narządów i tkanek organizmu) wyróżnia się trzy rodzaje niewydolności serca:

  • z obniżoną frakcją wyrzutową lewej komory (HFrEF) – frakcja wyrzutowa wynosi mniej niż 40 proc.;
  • z łagodnie obniżoną frakcją wyrzutową lewej komory (HFmrEF) – frakcja wyrzutowa zawiera się w przedziale 40–50 proc.;
  • z zachowaną frakcją wyrzutową lewej komory (HFpEF) – frakcja wyrzutowa osiąga wartość większą niż 50 proc.

Ekspertka przypinała również, że u osób zdrowych wartość frakcji wyrzutowej zawiera się w przedziale 50-70 proc.

Pacjent z niewydolnością serca potrzebuje wsparcia…

Chorzy, którzy usłyszą diagnozę, powinni zostać objęci kompleksową opieką nie tylko lekarza podstawowej opieki zdrowotnej i kardiologa, ale także opieką dietetyków oraz psychologów.

– Niewydolność serca sprawia, że chorzy czują się samotni. Ważne jest, by w pracy z pacjentem dać mu czas na akceptację stanu, w którym jest. Dać mu szansę na oswojenie się z chorobą i nie pozwolić mu odczuć samotności – przekonuje Aleksandra Tomaszek, psycholog i psychotraumatolog z Narodowego Instytutu Kardiologii w Aninie.

Jak podkreśliła, prowadząc pacjenta z niewydolnością serca personel medyczny – lekarze i psycholodzy – powinni się również spotykać z jego najbliższymi – także na wstępnych etapach kwalifikacji do dalszej diagnostyki czy leczenia. – Bez sojuszu lekarz-pacjent-rodzina nie będzie szans na sukces – oceniła psycholog.

…a rodzina i chory edukacji

W procesie opieki nad chorym ważna jest również edukacja. Ta jednak powinna być prowadzona szeroko z uwzględnieniem zmiany nawyków nie tylko chorego, ale całej rodzinny i bliskich pacjenta. Dlatego też uruchamiając kampanie społeczną „Za głosem serca”, jej pomysłodawcy skupili się na budowaniu szerokiego i zrozumiałego przekazu od praktyków.

– Ogromną rolę odgrywają tutaj praktycy, chcemy budować kampanię informacyjną tak, by pacjenci mieli dostęp do rzetelnych informacji. Edukacja zdrowotna powinna być „szyta na miarę” – inaczej będziemy mówić do osób młodych, inaczej do osób w wieku senioralnym – wskazała dr Dominik Olejniczak, ekspert z Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Źródło: https://cowzdrowiu.pl

Skip to content